SuperExpress i inne polskie media na temat PAS

Już miałem iść spać i jakoś nie wyszło. Powód? Artykuł Superexpress’u (.pl) – ” Nie zabierajcie mi taty!”. Krew mi się zburzyła i muszę się wypowiedzieć.

Po przeanalizowaniu tonu tego artkykułu jedynie można wywieść jedyny wniosek:”Uprowadzanie dzieci jest akceptowane w przypadkach jeśli to ma miejsce w Polsce”. Nie ma znaczenia, że tym razem zrobił to ojciec (zwykle ojcowie rutynowo pozbawiani są praw do dzieci) czy matka. Najważniejsze jest to że dziecko ma pozostać w Polsce i basta!

Opisujący tę historię Mirosław Koźmin nie zajął się wogóle tematem syndromu alienacji rodzica (Parental Alienation Syndrom – PAS), bardzo szeroko opublikowany na Zachodzie, a którego oczywistą ofiarą jest opisywana Kasia i jej mama.

Nie wiem dlaczego pan Mirosłąw nie napisał o PAS, o jego powodach, a co najważniejsze, długoterminowych skutkach . Być może brak znajomości języka angielskiego, być może zwykłe lenistawo piszącego spowodowały to, że sprawa alienacji matki Kasi została ZUPEŁNIE pominięta w tym artykule.

Moje dzieci również są ukrywane przez ich matkę od ponad trzech lat. Rónież były i inne (Sprawa C. i M. Janowskich z czerwca 2001). W Polsce przetrzymywane są nielegalnie już od 1997 roku. To jednak nie obchodzi pana Mirka i wielu redaktorów w Polsce. Bo i dlaczego miało by? Najważniejsze jest to, żeby dzieci zostały w Polsce.

Polska i Polacy mają wielkie aspirację jeśli chodzi o chęć imponowania Światu swoimi umięjętnościami, swoimi możliwościami, swoimi sławnymi rodakami. Pan Prezydent Kwąśniewski chce pomagać Ukrainie i Irakowi, Kasia Borowicz “uratowała” honor Europy w konkursie 2004 Miss World. Z tego trzeba się oczywiście cieszyć.

Trudności jednak mamy w mniejszych, a o ile ważniejszych, sprawach: poszanowanie podpisywanych umów międzynarodowych, opiekan nad bezbronnymi dziećmi, brak chęci w pokonaniu korupcji, apatii oraz wiary w sprawiedliwość we włąsnym kraju.

Mam kilka pytań dla reportera Superexpresu i pozostałych swoich rodaków:

1) Dlaczego Polska podpisała wiele umów międzynarodowych (w tym Konwencje o Prawach Dziecka) które wyraźnie nakazują Polsce zwalczanie takich uprowadzeń oraz nielegalnych przetrzymywań dzieci?

2) Dlaczego polscy prokuratorzy, sędziowie oraz politycy tolerują, a wręcz zachęcają do uprowadzania i nielegalnego przetrzymywania dzieci w Polsce? Tajemnicą poliszynela jest to, że jednym z poważnych zachęt jest chęć sciągania alimentów z zagranicy.

3) Dlaczego w Polsce 21 wieku NIKT do tej pory nie zajął się problemem PAS (Parental Alienation)? Przecież, syndrom alienacji rodzica jest uznany przez światowych psychologów, prawników szczególnie niebezpieczną formą znęcania się nad dziećmi.

4) Jakiej reakcji/współpracy spodziewają się Polacy w przypadkach uprowadzeń polskich dzieci do innych krajów , jeśli sami nie wypełniają swoich zobowiązań?

Być może pan Mirosław powinien był zadać sobie trochę trudu i skontaktować się z odpowiednim wydziałem Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszwie (jestem skłonny podać odpowiednie informacje) by sprawdzić ile dzieci urodzonych w Polsce zostało w ten sam sposób “zatrzymanych” poza granicami kraju. Być może dziennikarz ten spojrzy na sprawę Kasi, a przede wszystkim postawę jej ojca, przez inny pryzmat.

5) Wreszcie sprawa samej Kasi. Czy nie tego zastanowiło reporta dlaczego Kasia wolała targnąć się na życie niż spotkać się z matką? Jakie są wyobrażenia Kasi o jej mamie i skąd one się biorą? Czy mama Kasi była tak straszna od momentu urodzenia Kasi? Co można jej zarzucić? Czy ona również nie zapewniła by córce opieki, miłości, gdyby miała szansę? Przecież nie kto inny tylko właśnie ta straszna mama, wysłąła córkę do Polski, że by nie zatraciłą kontaktu z tym krajem. Ktokolwiek wierzy w historyjke ojca na temat powodów przerzymania jej nielegalnie w Polsce, mam propozycje – Mam do sprzedania most w San Francisco jeśli jest jakiś chętny do kupienia jestem gotowy do negocjacji.

Redaktor (nie mówiąc już o jego zwierzchnikach) nie zadał sobie również trudu by postawić podstawowe pytanie: Jak bardzo psychicznie chory jest ojciec Kasi, który tak bardzo nienawidzi swoją byłą żonę, że zdezydował się poświecić dobro włąsnej córki. Czy to Superexpress nazywa miłością?

Z treści tego artykuły nie wynika, że takie pytania wogóle nie padły, a i szkoda.

Dla mnie jest jedno jasne – Superexpress jest bardziej zainteresowany w sensacyjności historii Kasi, niż w prawdziwej pomocy czy interwencji. Nikt w tej organizacji nie zadał sobie pytania jak bardzo Kasia została okaleczona przez swojego “kochającego” ojca. Ojca, który użył jej jedynie jako broni, na poświęcając uwagi na jej dobro. Tak również uczynił pan Janowski ze swoimi dziećmi, tak uczyniła moja żona, tak czyni wiele innych, bezwzgłędnych rodziców. Ale przecież to nie jest już Wasz problem, bo to nie jest dziecko jednego z Was, bo to nie jest dziecko pana Mirka. Jutro, z pewnością, przeczytamy komentarz na temat dyskryminacji Polaków w sprawach wymaganych wiz amerkańskich i wszyscy w Polsce się oburzą, a SuperExpress znowu zarobi na tym kilka groszy, a Kasia ciągle będzie w rozterce, zagubiona i przestraszona.

Życzę przyjemnych i wolnych od skrupułów snów.

 

Bogdan

Categories: